Moi kochani! Zbliża się weekend, jeśli więc lubicie wolny czas spędzić przed ekranem to polecam film „Początek” znany w świecie pod tytułem „I Origins”. Jest to obowiązkowa lektura dla mistyków, wszystkich wierzących w reinkarnacje lub otwartych na jej zrozumienie. To tak samo obowiązkowy film dla nas jak dla katolika wszystkie filmy o Jezusie, co lecą w każde święta : ), szkoda tylko że tak mało jest filmów takich jak ten. Znam wiele filmów gdzie jest ukryte przesłanie o migracji i wędrówce dusz, mistyce (np. Matrix, Gwiezdne Wojny, Zielona Mila) ale ten film jest całkowicie prosty w odbiorze. Nic nie trzeba się domyślać, czytać pomiędzy wierszami – po prostu jest wszystko wyłożone i wypowiedziane tak jak ma być. Na końcu dla wrażliwych gwarantowane łzy niczym na Królu Lwie
Naturalnie, nie chce zdradzać fabuły. Wy też nie sugerujcie się opisami w sieci. Brzmią one mniej więcej tak: naukowiec bada ludzkie oczy. Tak wątek siatkówki, tęczówki ciągnie się przez cały film, ale już od pierwszych scen jest jasne o czym będzie reszta opowieści. Film wchodzi do mojej ścisłej czołówki THE BEST EVER Serdecznie polecam Emi.