Przez Polskę przelewa się fala reakcji na dehumanizację w wykonaniu Dudy, pogarda zachodząca o nazizm. W celu wzmocnienia propagandy nienawiści akompaniament kandydata Andrzeja Dudy biega od stacji do stacji i głosi coraz to bardziej ostre poglądy, niby zasłaniając się wolnością słowa. Tyle, że wolność słowa kończy się tam gdzie zaczyna się paragraf kodeksu karnego o znieważeniu i zniesławieniu, a na moje oko to przybiera on paragraf o nękanie, tak nękanie całej olbrzymiej grupy ludzi przez członków jednej partii. To, co dla jednych jest krwawą kampanią wyborczą, dla innych relanym zagrożeniem dobrostanu, bezpieczeństwa, spokoju i szczęścia. Takie szczucie wyzwala u upadłych moralnie ludzi skrajne emocje, które zezwalają im na dokonywania w przyszłości przestępstw z nienawiści i nietolerancji. To zachęca do terroru osoby takie jak polski zamachowca z Lublina, który wniósł na Marsz Równości prawdziwą bombę. To zachęca do ataków hordy dzikich pseudo-narodowców i pseudo kibiców, którzy kamieniami i kostkami brukowymi będą rzucać w osoby z mniejszości. I finalnie to zachęca statystycznego Kowalskiego do okazywania swojej pogardy i dyskryminacji na co dzień, w stosunku do napotkanych gejów, lesbijek czy osób transpłciowych. Jak jeszcze pojedyncza lesbijka może przejść miastem anonimowo – tak już para gejów czy co gorsza osoba w trakcie tranzycji zostanie po prostu pobita i to w biały dzień, w polu widzenia kamer, w otoczeniu selfików obojętnych na przemoc przechodniów. Sprawca będzie czuł się bezkarny – bo i faktycznie pozostanie bezkarny, bo wymiar sprawiedliwości zrobi wszystko aby uniewinnić pokazowo napastnika i dać przyzwolenie na jeszcze gorsze ataki i terror.

W igrzyskach pogardy, które niczym żądny krwi Cezar, Andrzej zorganizował , celem walki jest bitwa o małżeństwa jednopłciowe. Prawnik kandydat kłamie co do interpretacji art. 18 konstytucji – głosi, że ona zabrania takich związków. Tu nie chodzi o śluby, tu chodzi o coś więcej. Osobom odpowiadającym za program DEHUMANIZACJA+ zależy na prawdziwej dehumanizacji. Getto nie pojawiło się nagle, najpierw naziści Żydom zabronili chodzić chodnikiem, musieli iść wzdłuż rynsztoka. To właśnie powolne przesuwanie granic, zabieranie godności etap za etapem prowadzi do wyniszczenia każdej grupy ludzi. Dziś zakażemy małżeństw, jutro trzymania się za ręce publicznie, a pojutrze nawet w domach. Przesadzam? A ktoś wie jak jest w krajach o prawie Sharia? Za samo wejście na stronę www o treści homoseksualnej trafia się do więzienia. W kraju po ulicach chodzi policja religijna i stanowczo ściga takie przypadki – łącznie z obcokrajowcami na turystycznej wycieczce. Jeśli komuś daleko do krajów muzułmańskich to bliżej jest Rosja i tam również jest prawny pogrom osób homoseksualnych. Dlatego zło trzeba niszczyć w zalążku, zanim osiągnie formę ustawy prawnej, zanim ludzie i rodacy sami zaakceptują doktrynę nienawiści, ideologię przemocy – niczym obywatele Niemiec w 1938+. Nie wszyscy Niemcy kochali Hitlera i Nie wszyscy Polacy nienawidzą LGBT, ale wystarczy dać władzę tym okrutnym, a to już jak pokazuje historia wystarczy.

Odniose się jeszcze do akcji z plakatami i hasłami „JESTEM CZŁOWIEKIEM”. Ja stanowczo nie napisze takiej frazy. Absolutnie się nie zgadam z rolą i zabawą do której zmusza nas oprawca. Nie zgadam się z tym aby ktokolwiek musiał udowadniać i krzyczeć, że jest człowiekiem. TO nie my mamy udowadniać, że jesteśmy ludźmi, to problem mają Ci co w nas ludzi nie widzą. Albo zawiodłą u nich wiedza z biologii klasa podstawowa i nie odróżniają ludzi od zwierząt, albo mają ewidentne problemy z etyką i moralnością. To ONI muszą teraz udowodnić, że nie są okrutnikami, neonazistami, pieniaczami, agresorami – a nie my!! Zrozumcie proszę tą różnicę. Nie dajmy się zapędzić do rogu i odpychać oprawcę patyczkiem. To niech oprawca przeprasza za swe występki i się tłumaczy, kala. Nie odwrotnie.

Brutalny przykład. Gwałciciel gwałci kobietę wracającą z pracy. Następnie to ona musi stać z tabliczką z napisem NIE JESTEM DZIWKĄ, jestem KOBIETĄ a nie PRZEDMIOTEM. A oprawca? Oprawca mówi, że ma wolność słowa, ma wolność decyzji, jego działania zostały wyrwane z kontekstu, zaprasza inne kobiety do domu w celu ocieplenia swojego wizerunku. Przepraszam – ale tak to obecnie postrzegam i tak wyglądają nasze działania.

Kolejna i ostatnia kwestia to literka T w LGBT+. Jest to literka, która zupełnie nie pasuje do reszty, bo tożsamość płciowa jest czymś innym niż orientacja seksualna. Jeśli chodzi o osoby z literki T – to mogą one być zarówno hetero- bi-i homo- czy pan- seksualne. Rozumiem natomiast grupę, jako jedną grupę mniejszości, która musi udowadniać, że nie jest kwadratem – tzn człowiekiem. Ja przez kilkadziesiąt lat udowadniam, że nie jestem facetem, a jestem kobietą, dlatego MAM DOŚĆ i nie będę udowadniać, że jestem gatunku ludzkiego – czytaj jestem człowiekiem nie ideologią. Osoby transpłciowe to największa potencjalna ofiara ten krwawej kampanii nienawiści. Tak jak wspomniałam po geju czy lesbijce można nie wiedzieć, że jest ona osobą w homoseksualnym związku. Natomiast osoba transpłciowa jak ja, już niestety jest narażona często na transfobię, drwiny, problemy prawne, problemy zawodowe, rodzinne. To ja mam problem odebrać list na poczcie, załatwić sprawę w urzędzie. To osoby w trakcie kuracji hormonalnej w drodze feminizacji lub odwrotnej są narażone na szykany. To osoby transpłciowe są najczęściej eksmitowane z domów przez członków rodziny, zmuszane do rozwodów nawet z kochającymi parterami/parterkami. Finalnie to osoby transpłciowe mogą najbardziej ucierpieć w wyniku działań osób jak Duda czy Bosak, które w każdej chwili mogą prawnie zabronić korekty płci. Niemożliwe? Zupełnie możliwe, co pokazuje przypadek na Węgrzech, gdzie zakazano właśnie wpisanie w akt urodzenia płci innej niż ta określona przy urodzeniu. Kocham osoby homoseksualne, sama jestem lesbijką, ale moje serce jest zawsze mocniej przy trans i bardzo obawiam się finału programu DEHUMANIZACJA+, bo w najgorszym przypadku osoby homo- nic nie zyskają, a osoby trans- mogą stracić całe szczęśliwe i normalne życie.

fotka: cookie studio / freepik